Blog

Migracja do chmury - szansa czy zagrożenie?

Migracja do chmury - szansa czy zagrożenie?

Pewnie nie raz słyszałeś, że obecnie wszystko przenosi się do chmury, jednak czy wiesz, co to właściwie oznacza? W tym artykule postaram Ci się wyjaśnić, czym jest owa chmura i jakie niesie za sobą możliwości. Odpowiem także na najczęstsze obawy przedsiębiorców, które blokują ich przed skorzystaniem z usług chmurowych. Nie przeciągajmy, zapraszam Cię do lektury.

Czym jest chmura?

Chmura jest to sieć zdalnych serwerów, przechowująca dane, którymi można zarządzać z dowolnego urządzenia podpiętego do Internetu.

To właśnie usługi chmurowe dają nam łatwy dostęp do strumieniowania video i audio. Usługom chmurowym zawdzięczamy także bezbolesne przenoszenie wszystkich plików z jednego sprzętu na drugi, na przykład, gdy zmieniasz telefon na nowy.

Jakie korzyści daje chmura?

Chmura jest obecnie dużo lepszym rozwiązaniem niż hosting, czy własna infrastruktura. Mimo to wielu przedsiębiorców obawia się migracji, bo nie rozumieją korzyści, jakie płyną z tego rozwiązania. A zalet jest naprawdę dużo. Wśród nich możemy wymienić m.in.

  • Oszczędności — choć przejście do chmury wiąże się z początkowymi kosztami, w dłuższej perspektywie to inwestycja, która bardzo się opłaca.
  • Wzrost wydajności — firmy świadczące usługi chmurowe zapewniają najwyższej jakości sprzęt, który znajduje się poza zasięgiem finansowym wielu małych i średnich firm.
  • Wygoda dla użytkownika — praca z aplikacjami umieszczonymi w chmurze jest bardziej efektywna.
  • Możliwość skalowania systemu do potrzeb rynku — szczególnie istotne, gdy nasza sprzedaż jest sezonowa. Nie musimy przez cały rok utrzymywać infrastruktury potrzebnej nam przez kilka tygodni.
  • Możliwość zarządzania z każdego miejsca na ziemi — dowolne urządzenie z dostępem do Internetu wystarczy, by zarządzać naszym systemem.

Z punktu widzenia użytkownika trzymanie plików w chmurze ma też aspekt czysto praktyczny. Gdy ostatnio zepsuł mi się komputer, nie utraciłem ważnych danych i mogłem praktycznie od razu kontynuować pracę na zapasowym sprzęcie. Właśnie dzięki chmurze.

Garść statystyk

Globalne marki od lat dostrzegają potencjał chmury i wykorzystują go, by wyprzedzić konkurencję. Jak donosi Eurostat, w 2021 roku z usług chmurowych korzystało aż 41% dużych przedsiębiorstw1.

Z tego samego raportu wynika, że Polska może pochwalić się sporo niższym wynikiem, na poziomie 29%. Co prawda widać trend wzrostowy, jednakże wciąż pozostajemy w tyle. Wg raportu McKinsey, wykorzystanie usług chmurowych w sektorze publicznym i prywatnym może dać naszej gospodarce w 2030 roku dodatkowo ponad 120 miliardów złotych, co jest równe 4% PKB2

Z czego wynika opór przed migracją?

Wszystko wskazuje na to, że trend wzrostowy nie zwolni, a z czasem migracja do chmury nie będzie opcją, a koniecznością dla każdej firmy, która chce pozostać w grze. Mimo to wielu polskich przedsiębiorców wciąż broni się przed tym rozwiązaniem, wyolbrzymiając potencjalne zagrożenia, a ignorując liczne szanse, jakie z niego płyną.

Ta ignorancja może jednak wynikać z niewiedzy, bo wiele osób po prostu nie zdaje sobie sprawy, jakie możliwości niesie za sobą chmura i jak dzięki niej czerpać zyski dla swojej firmy.

Dlatego w dalszej części postaram się rozprawić z tymi obawami i pokazać, że wcale nie ma się czego bać.

Nieznajomość przewag chmury

Jedną z kluczowych przewag chmury jest brak konieczności utrzymywania przez cały rok infrastruktury, którą wykorzystujemy jedynie przez kilka tygodni w roku. Jest to sytuacja często spotykana w branży e-commerce.

Rozwiązania chmurowe pozwalają tu na generowanie znacznych oszczędności. W dodatku, jeśli nasz sklep działa globalnie, odchodzi nam problem z rozmieszczeniem serwerów. No bo jeśli te znajdowałyby się w Polsce, to klienci z Australii mogliby doświadczać sporych opóźnień w korzystaniu z naszego systemu. Idealnie byłoby posiadać serwery na każdym kontynencie, ale to z kolei wiąże się z wysokimi kosztami utrzymania i zarządzania.

Chmura upraszcza ten proces, ponieważ gotowa infrastruktura już czeka. Nie musimy poświęcać energii na szukanie hostingu w nowym kraju. Wystarczy przystosować naszą aplikację, wybrać region i wdrożyć ją do działania.

Uczciwie powiem, że nie zawsze uda się bezproblemowo przejść ze swoją aplikacją do chmury, ale tworzenie aplikacji skalowalnych w chmurze to temat na osobny wpis.

Niepewność regulacji

Kwestia regulacji prawnych, dotycząca głównie lokalizacji centrów danych wielu osobom spędza sen z powiek. Nie jest to pierwszy raz, kiedy prawo blokuje rozwój technologii. Obawy te powinny jednak dotyczyć tylko grup regulowanych, muszących spełniać określone wymogi prawne, co do miejsca przechowywania danych.

W przypadku regulacji GDPR, dane trzeba przechowywać w obrębie krajów UE. Nie jest to żaden problem, bo każdy z dostępnych usługodawców chmury publicznej dysponuje takimi centrami danych. Jako ciekawostkę dodam, że nawet Amazon planuje budowę pierwszego centrum danych w Polsce, a od 14 kwietnia 2021 roku, swoje centrum danych w Warszawie udostępnia Google Cloud.

W 99% przypadków głównym elementem regulacyjnym, jaki wymagał dostosowania, było właśnie GDPR. Jak widzisz, możemy już przechowywać dane naszych systemów w Polsce, więc ten zapis prawny nie powinien sprawiać problemów.

Oczywiście każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie, a ja nie jestem specjalistą w zakresie prawa, dlatego najlepiej przedyskutować te kwestie z doświadczonym prawnikiem.

Wymogi bezpieczeństwa

Aż 63% usługodawców powołuje się na ten powód, tłumacząc brak możliwości adopcji do chmury. Ten punkt pośrednio wiąże się z pozostałymi, dlatego jeszcze do niego wrócimy.

Faktem jest, że w przypadku usług chmurowych mówimy o nowej technologii, dlatego na rynku jest jeszcze stosunkowo niewielu wykwalifikowanych specjalistów. Aż 44% przedsiębiorstw napotkało problemy ze znalezieniem godnych zaufania osób.

Wraz z rozwojem popularności tej usługi, problemy te powinny się zmniejszać, jednak branża IT cały czas cierpi na niedosyt specjalistów, a wciąż pojawiające się nowe technologie tylko pogłębiają to zapotrzebowanie. Z drugiej strony, do migracji nie musimy od razu zatrudniać całego działu odpowiedzialnego za chmurę. Wystarczy, że skorzystamy z popularnego outsourcingu IT, który pomoże nam przejść przez ten proces.

Na pewno brak specjalistów nie powinien powstrzymywać Cię przed migracją. Nowe technologie po prostu potrzebują czasu na skierowanie uwagi branży i przeszkolenie odpowiedniej liczby osób.

Wysokie koszty

Jak widzisz, wszystkie obawy po trochę łączą się ze sobą. Koszty są oczywiście związane z brakiem wystarczającej liczby specjalistów, o której wspominałem powyżej. Kosztuje nie tylko człowiek, ale także niezbędna do działania infrastruktura, jednak często estymacja kosztów migracji jest zrobiona bardzo powierzchownie, przez co może się ona wydawać nieopłacalna.

Natomiast odpowiednia konfiguracja pomaga znacznie ograniczyć te koszty. W perspektywie czasu jest to rozwiązanie znacznie tańsze niż utrzymywanie własnej serwerowni wraz z osobnym, klimatyzowanym pomieszczeniem z dostępem do alternatywnego źródła zasilania w razie awarii oraz kontrolą i zapewnieniem dostępu jedynie wybranym osobom.

Rozwój popularności chmury i pozornie wysokie koszty związane z nieodpowiednią konfiguracją zasobów, doprowadziły do powstania określenia finops. Jest to praktyka polegająca na współpracy zespołów developerskich i finansowych w celu wspólnego zaprojektowania infrastruktury w chmurze. Wszystko dla optymalizacji kosztów i uczynienia jej bardziej przewidywalną. Po więcej informacji odsyłam tutaj:

Co z tym bezpieczeństwem?

Obiecałem, że wrócimy jeszcze do kwestii bezpieczeństwa. Wiele ograniczeń jest narzucanych przez instytucje nadzorujące konkretne branże. Moim zdaniem wynika to z niedostatecznego dostosowania prawa do obecnych możliwości oraz niedoboru specjalistów, przez co pełne wykorzystanie chmury bywa niemożliwe.

Naturalnie pewnych aspektów nie przeskoczymy. Operatorzy chmury publicznej nie biorą na siebie odpowiedzialności za bezpieczeństwo danych, ale dostarczają wszystkie możliwe narzędzia, by jak najlepiej o to zadbać.

Nie ma się czego bać

Z chmurą jest jak ze wszystkimi nowościami. Naturalnym odruchem jest strach przed nieznanym. Nie wiemy czego się spodziewać i jakie problemy na nas czekają. Niemniej jednak duże firmy nie korzystałyby tak tłumnie usług chmurowych, gdyby nie widzieli w tym dostatecznych korzyści. Globalne korporacje z pewnością wydały miliony dolarów na research, zanim zdecydowały się na ten ruch.

Według mnie, potencjalnych korzyści jest tu znacznie więcej niż zagrożeń, więc warto okiełznać strach i dać chmurze szansę. Przecież nikt nie mówi, że musimy od razu przenosić tam cały nasz system. Możemy zacząć od migrowania małych fragmentów i krok po kroku otwierać się na przyszłość.

1 https://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php?title=Cloud_computing_-_statistics_on_the_use_by_enterprises 2 https://www.mckinsey.com/pl/our-insights/chmura-2030

Grzegorz Kielar

Grzegorz Kielar

Architekt możliwości

W Kielni Kodu dbam o to, żeby proponowane rozwiązania i technologie były dobrane do potrzeb i budżetu klienta. Poza zarządzaniem firmą i kontaktem z klientami odpowiadam za backend oprogramowania, kwestie związane z serwerami i usługami chmurowymi. Innymi słowy, robię wszystko to, czego nikt nie widzi i nie wie, dlaczego działa, ale działa :)

Prywatnie fotograf amator, mąż i właściciel psa Eliota.