Blog

Czy AI zawładnie światem oraz czy grozi nam bunt maszyn?
Gdy usiadłem do pisania tego artykułu, przed oczami miałem bajkę "Pinky i Mózg", w której dwie laboratoryjne, białe myszki co wieczór odbywały rozmowę kluczową dla całej fabuły:
- Hej Móżdżku, co będziemy robić dziś wieczorem?
- To, co zwykle Pinky, to co zwykle. Spróbujemy opanować świat!
Przysłuchując się internetowym dyskusjom, można odnieść wrażenie, że sztuczna inteligencja ma takie same zamiary i bunt maszyn jest blisko. Czy faktycznie jest się czego bać? Sprawdźmy to!
Czym jest ChatGPT?
Odkąd 30 listopada 2022 roku ChatGPT ujrzał światło dzienne, nie milkną echa, jakoby sztuczna inteligencja miała zastąpić człowieka absolutnie we wszystkim. Każdy, kto widział lub samodzielnie sprawdzał jej możliwości, choćby w zakresie generowania tekstów, czy grafik potwierdzi, że to, co potrafi, jest niesamowite.
Nie jest tajemnicą, że ChatGPT poradzi sobie także z napisaniem oprogramowania, w związku z czym zasadne jest pytanie, czy AI zastąpi programistów? Postaram się dziś odpowiedzieć na to pytanie.
Zanim jednak do tego przejdziemy, zacznijmy od tego, czym w ogóle jest ChatGPT. Jest to generatywna sztuczna inteligencja, która potrafi wytworzyć zupełnie nowe dane, na podstawie modelu i danych, jakimi została "nakarmiona". Ten typ sztucznej inteligencji nie jest podłączony do Internetu. Ciężko więc mówić o tym, że sztuczna inteligencja wie wszystko. Korzysta wyłącznie z danych, jakie ma w swoich zasobach, a te są ograniczone do 2021 roku. Próżno więc oczekiwać od niej odpowiedzi odnośnie do aktualnych wydarzeń. Nie odpowie nam jak poszło polskiej reprezentacji na mundialu w Katarze, bo nie ma prawa tego wiedzieć.
Rozwój sztucznej inteligencji
No dobrze, ustaliliśmy już, że sztuczna inteligencja nie wie wszystkiego, ale czy możemy określić, ile tak naprawdę wie? Obecnie możemy korzystać z wersji ChatGPT-3. Poprzednia wersja GPT-2 była prezentowana w 2018 roku i już wtedy "karmiono ją" danymi od 6 lat. Zakładając, że aktualna wersja korzysta z tych samych modeli, możemy przyjąć, że wiedza była w nią wdrażana przez 10 lat.
Czy to dużo? Zdecydowanie. Wystarczy pomyśleć, ile sami pochłaniamy informacji w ciągu dnia i pomnożyć to przez 10 lat. A potem jeszcze przez jakąś bardzo dużą liczbę, bo maszyna przetwarza dane dużo szybciej niż człowiek.
Określenie jak dokładnie działa ChatGPT zdecydowanie wykracza poza moje kompetencje, ale osoby zainteresowane tematem zachęcam do poczytania o sieciach neuronowych i uczeniu maszynowym. Oczywiście możemy też zapytać u źródła: https://chat.openai.com :)
Czy programiści stracą pracę?
Uzbrojeni w podstawową wiedzę jak działa przeciwnik, możemy przejść do tematu głównego i odpowiedzieć na pytanie, czy ChatGPT zastąpi programistów.
Warto zauważyć, że nie jest to pierwsze narzędzie, które potrafi wygenerować gotowy kod. W 2021 roku światło dzienne ujrzał projekt GitHub Capilot1 , który na podstawie opisu tego, czego potrzebujemy, był w stanie napisać dla nas kod. Nie potrafił jednak wytworzyć gotowej aplikacji, a jedynie fragmenty, o które go poprosiliśmy. Także ani rusz bez specjalistycznej wiedzy, koniecznej do tego, aby wskazać narzędziu, co jest w takim kodzie potrzebne do prawidłowego działania.
Oczywiście było to bardzo przydatne narzędzie z punktu widzenia codziennej pracy programisty, pamiętające za niego jak zapisać różne algorytmy w konkretnym języku programowania. Natomiast dla osób bez specjalistycznej wiedzy, wciąż było bezużyteczne.
ChatGPT-3 poszedł jednak o krok dalej i potrafi wygenerować dla nas gotową aplikację. Osobom nietechnicznym i startupom z ograniczonym budżetem zapewne zaświeciły się teraz oczy, jednak powiedzmy sobie wprost. Ta technologia wciąż ma spore ograniczenia.
Słabe strony sztucznej inteligencji
Przede wszystkim, sztuczna inteligencja także się myli. Nie mamy więc żadnej gwarancji, że to, co dla nas wytworzy, jest rzeczywiście tym, o co prosiliśmy. Bez fachowej wiedzy nie zajrzymy w kod, aby zweryfikować, co tam się dzieje. Pozostaje nam bezgraniczne zaufanie do technologii i liczne testy. Zauważ, że nawet producenci samochodów autonomicznych wymagają w nich kierowcy. Nie wiem, w jakim stopniu jest to wynik regulacji prawnych, ale jestem przekonany, że kwestia ograniczonego zaufania jest tu nie bez znaczenia.
Kolejną istotną sprawą są prawa autorskie. Załóżmy, że mamy zespół specjalistów, który nie wyrabia się z pracą i posiłkuje się AI, żeby oddać projekt w terminie. Pomijając fakt, że samo zweryfikowanie kodu wytworzonego przez AI również jest czasochłonne, to należy się tutaj mocno zastanowić, kto jest właścicielem praw do treści wytworzonych przez sztuczną inteligencję. Czy będzie to osoba, która zadała pytania i nakazała wytworzenie kodu? Czy raczej firma, która "nakarmiła" sztuczną inteligencję danymi? A może twórcy pierwotnych treści, z których program skorzystał? Na to pytanie chyba jeszcze nie ma dobrej odpowiedzi.
Warto też wspomnieć o kwestii bezpieczeństwa. Skoro algorytm ma dane ograniczone do 2021 roku, to siłą rzeczy wygenerowana przez niego aplikacja nie będzie zawierać najnowszych łatek na luki bezpieczeństwa ujawnione po zakończeniu uczenia. Oczywiście można to uznać za nadgorliwość, bo przecież i tak wiele aplikacji w Internecie nie jest aktualizowana, ale to jednak najczęściej wynik świadomej decyzji twórców.
Podsumowanie
Jeśli powyższe argumenty kogoś nie przekonały i wciąż uważa, że programiści wymrą jak dinozaury, proponuję wejść na stronę firmy stojącej za danym rozwiązaniem i zerknąć w zakładkę kariera 2, aby przekonać się, ilu aktualnie programistów szukają. :)
Dopóki sztuczna inteligencja nie jest w stanie zaprogramować się sama, dopóty programiści będą potrzebni. Być może będą potrzebni nawet wtedy.
Uważam, że ludzie nigdy wcześniej tak bardzo nie zachwycili się tym tematem i nie był on tak medialny. Na pewno jest to przełom i samo rozwiązanie od OpenAI to potwierdza, dlatego warto śledzić rozwój tej technologii. Na razie jednak chyba nawet sami twórcy nie wiedzą jak wykorzystać drzemiący w niej potencjał i sporo czasu upłynie, nim to się zmieni.